• WYNALAZEK - papier, pismo, książka, wynalazki z codziennego życia

        • POCZĄTKI PAPIERU

          Spotykamy go na każdym kroku: w książkach, gazetach, ulotkach reklamowych, ogłoszeniach, opakowujemy nim zakupy i prezenty, używamy do pisania listów i notatek. Trudno sobi wyobrazić, ze przed tysiacami lat nie znano papieru. Skąd pochodzi? Kto go wynalazł?

          Przed papierem

          Ludzie posługiwali się pismem na długo przed wynalezieniem papieru. Na czym więc pisali?
          Niektórzy ryli ostrymi patykami w miękkiej glinie, inni pisali na kamieniach lub drewnie, pierwsze książki były więc bardzo ciężkie i trudne do przechowywania.Starożytni Hindusi pisali na liściach - lekkich wprawdzie, ale bardzo nietrwałych, narażonych na wysychanie i kruszenie się albo gnicie. Starożytni Chińczycy używali jedwabiu, był to jednak materiał bardzo delikatny i drogi.


          Papirus


          Około 5000 lat temu Egipcjanie nauczyli się wyrabiać gładkie arkusze z łodygi z rośliny wodnej, zwanej papirusem. W ten sposób wynaleźli materiał, kŧóry można uznać za dalekiego przodka dzisiejszego papieru. Na egipskich papirusach pisało się świetnie, ale ich wykonanie było niezwykle czasochłonne. Nic dziwnego, że był to produkt drogi, dostępny tylko dla najbogatszych.


          Nowa receptura

          Papier, podobnie jak wiele innych rzeczy wynaleziono w Chinach. Starożytni Chińczycy przywiązywali ogromną wagę do utrwalania w pismie historii, mitów, legend, wierszy i opowieści, a także przepisów prawa.
          Około 100 r. n. e. urzędnik dworski, niejaki Cai Lun, poszukiwał tańszego niż jedwab materiału, na kŧórym można by pisać. Sporządzil papkę z rozdrobnionych kawałków kory dzrewa, bawełny i liści oraz łodyg konopi, przesączył to wszystko przez tkaninę, po czym sprasował w cienki arkusik wilgotnego "ciasta". po wysuszeniu na słońcu otrzymał lekką, gładką i doskonałą do pisania kartkę. W ten sposó Cai lun wyprodukował papier, podobny do tego, jakim posługujemy sie dziś. Był tani więc bardzo szybko się upowszechnił. Do 1400 r. ludzie w Azji i Europie wytwarzali papier z kawałków tkanin i zmiażdzonych roślin.


          Podglądanie os

          Wkrótce zapotzrebowanie na książki stało sie tak ogromne, ze papiernikom zaczeło brakować tkanin.
          w 1719 r. francuski naukowiec, Rene Reaumur, zaobserwował, że osy przeżuwają drewno, a z otrzymanej papki budują gniazda, które wyglądają tak, jakby były zrobione z cienkiego pergaminu. Pomyślal więc, że papier można produkować własnie z drewna.


          Wielki przemysł

          Producenci papieru wykorzystywali pomysł Reaumura, uzyskując z masy celulozowej papier dobrej jakości. dzis nadal większość papieru wytwarza się z drewna, w fabrykach, w których pracuja na okrągło olbrzymie maszyny. Zapotrzebowanie na ten surowiec jest znacznie większe niż kiedykolwiek wcześniej.

          Na początku XV wieku chińscy producenci papieru zaczęli stosować nowy składnik - papier ze starych, zniszczonych, nikomu niepotrzebnych książek. W ten sposób wymyślili recykling, czyli ponowne wykorzystywanie zużytego materiału.

           

          KSIĄŻKI DLA KAŻDEGO

          W ŚREDNIOWIECZU KSIĄŻKI BYLY LUKSUSEM. KOSZTOWAŁY MAJĄTEK, GDYŻ WYKONANIE JEDNEGO EGZEMPLARZA BYŁO NIESŁYCHANIE CZASOCHŁONNE. KIEDY WIĘC NIEMIECKI RZEMIEŚLNIK JOHANN GUTENBERG WYNALAZŁ NOWY I ŁATWIEJSZY SPOSÓB DRUKOWANIA, ŻYCIE CODZIENNE ZMIENIŁO SIĘ ZNACZACO.

          Manuskrypty
          Zanim wynaleziono maszyny drukarskie, większość ksiąg kopiowano recznie. W Europie poczatkowo zajmowali się tym mnisi, pracujący w klasztornych bibliotekach lub specjalnych pomieszczeniach, zwanych skryptoriami.
          W XIII w. żmudne przepisywanie stalo się też zajęciem skrybów, czyli zawodowych pisarzy.
          Znano także sposób prostego powielania, tzw. druk blokowy.




          WYNALAZKI Z CODZIENNEGO ŻYCIA


          Wynajdywanie polega na tworzeniu czegoś nowego, czegoś, co nie istniało przedtem. Może to być jakiś przedmiot codziennego użytku, narzędzie czy urządzenie. Może to być nowy sposób ogrzewania domów itp. Właśnie dzięki dokonywaniu wynalazków życie ludzkości uległo w ciągu dziejów tak ogromnym przemianom i możliwy jest rozwój techniki i postęp ludzkości.

          AGRAFKA

          Dzisiejsza przypomina swoje poprzedniczki tylko nazwą. Tamte były drogocennymi klejnotami, noszonymi zawsze na wierzchu, często nazywane zaponkami. Spinano nimi dwie części kostiumu, przypinano do ozdób głowy. Stosowano je już za czasów cesarza greckiego Bazylego II (957-1025). Mikołaj Rej z Nagłowic wymienia agrafkę, czyli zaponkę wśród ozdób niewieścich. Pisze, że ubierająca się strojnisia „kładzie perły na palce, na szyję łańcuszki, wiesza na pierś zaponki, na uszy zauszki”.

          BUTY „Weszły w modę” już w zamierzchłych czasach. Zmieniało się tylko tworzywo, z którego je wykonywano, oraz fasony. Starożytni Egipcjanie nosili sandały i trzewiki. Wyrabiano je z mocnego, elastycznego papirusu (roślina). Starożytni Grecy i Rzymianie nosili sandały, składające się ze skórzanych podeszew i cienkich rzemieni, którymi podeszwy te przywiązywano do stóp.

          Ciekawostka: Największy but świata znajduje się w Leising (Niemcy) i stanowi eksponat miejscowego muzeum. Długość tego buta wynosi 2 m, a wysokość (jest z cholewą) 3,75 m. Wykonany został w 1925 roku przez sześciu najwybitniejszych mistrzów szewskich świata.


          CHUSTKA do nosa

          Znana była już w starożytnym Egipcie, gdzie występowała w charakterze amuletu posiadającego moc odczyniania uroków. Noszono ją na szyi. U Maurów dawano chusteczkę na znak miłości i dozgonnej przyjaźni. Starożytni Grecy ośmielili się już użyć chusteczki do tego, co trzeba. Z czasem wycieranie nosa chustką stało się zwyczajem. W Polsce jeszcze w XVII w. Chustki do nosa były rzadko używane zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety. W XVIII w. Gdy rozpowszechnia się w całej Europie nałóg zażywania tabaki staje się czymś nieodzownym.

          DYWAN

          Przywędrował do nas z Persji, gdzie znano go i używano już we wczesnym średniowieczu. Do Europy przywędrował w wieku XV. W Polsce dywan zwano kobiercem.


          EKLER (ZAMEK BŁYSKAWICZNY)

          Pochodzi z USA. Wymyślił go w 1896 roku Witcomb Judson, producent galanterii skórzanej w Chicago. Zamek błyskawiczny gruby i dość ciężko chodził, nadawał się jedynie do toreb podróżnych i walizek. W1902 roku nowy typ zamka wymyślił Holender Hendrikus Van Denzen, krawiec z Amsterdamu, ale dopiero Amerykanin Gideon Sundback miał więcej szczęścia. W 1913 roku wynalazł metalowy zamek, którego używamy do dziś.


          FILIŻANKA

          Abyśmy mogli pić z filiżanki trzeba było wynaleźć porcelanę. Wynaleziono ja na dalekim Wschodzie, w Chinach. Znajdują się tam bowiem bogate pokład surowca potrzebnego do jej wyrobu u stóp jednej z wielkich gór, po chińsku zwanej kau-ling (wysoka góra). Stąd nazwa kaolin (rodzaj gliny) używanej do produkcji porcelany. Znajomość produkcji porcelany dostała się z Chin do Korei, a stamtąd do Japonii. Tajemnica wyrobu porcelany do Europy nie dotarła. Dopiero w XVIII w. Bottger alchemik króla polskiego Augusta II dokonuje ciekawego odkrycia. Poszukując sposobów wytwarzania złota potrzebnego zadłużonemu królowi przypadkowo stwierdza obecność kaolinu w mączce używanej wówczas do pudrowania peruk.

          GRZEBIEŃ

          Używany już 4000 lat temu, czyli w epoce kamiennej. Zrobiony był wtedy z rybich ości. Później człowiek robił grzebienie z rogu, kości zwierzęcych, drzewa. W starożytnej Grecji pojawiły się obok grzebieni do czesania grzebienie do podtrzymywania fryzur. W średniowieczu rozpowszechnił się zwyczaj wkładania grzebieni do trumny, a nieczesanie się uważane było za grzech. W XVI wieku ozdoby grzebieni z religijnych stają się bardziej świeckie.

          W XVI wieku pojawiły się grzebienie ołowiane, ponoć uśmierzające ból głowy. W następnym wieku zaczęto produkować grzebienie do czesania peruk. W XIX w. We Francji pojawiły się grzebienie kauczukowe, które nie zdobyły jednak takiej popularności jak rogowe. W XX wieku stary, rogowy grzebień wyparły tworzywa sztuczne.


          HERBATA

          Pierwsze wzmianki o uprawie herbaty znajdują się w najstarszych dokumentach chińskich – sprzed 3000 lat przed n.e. Z Chin dotarła do Japonii. Europejczycy dowiedzieli się o herbacie od kupców arabskich już w IX w., lecz sztukę parzenia herbaty i zwyczaj jej picia przywieźli dopiero do swego kraju holenderscy żeglarze. W Polsce pojawiła się pod koniec XVII w. Nazywano ją różnie gierbata, arbata, herbatycyja, harbata albo złośliwie garbata.

          IGŁA

          Została wynaleziona w zamierzchłych czasach przez człowieka ubierającego się w skóry z upolowanych zwierząt. Pierwszymi igłami były ości rybie i cienkie, długie kości zwierząt, posiadające naturalne otwory, jako nitka służyły mocne trawy czy łyko. Potem zaczęto wyrabiać igły z drewna, rogu, z brązu żelaza, złota. Pierwsze fabryki igieł powstały dopiero w XIX wieku we Francji.


          JOGURT

          Spożywany już w dawnych czasach na Bliskim Wschodzie był po prostu zsiadłym kozim mlekiem. Jogurt to mleko ścięte pod wpływem bakterii. Dziś mamy rozmaite jogurty, od robionych z chudego mleka do wytwarzanych z mleka pełnotłustego.


          KLUCZ

          I zamek oczywiście to przedmioty o zagadkowym pochodzeniu. Tradycja głosi, że wynalazł je w VI wieku przed n.e. Grek Teodoros. Ale poeci powołują się na „Odyseję” Homera, którego bohaterka, Penelopa, oczekując na powrót męża, Odyseusza spod Troi dzierży klucz domowego skarbca.. Prawdopodobnie więc klucz był znany już w Grecji w IX-VIII wieku przed n.e.

          W Polsce klucze znane są od najdawniejszych czasów. Istniał klucz do otwierania zamków warownych u furt i bram, „gienerałem” zwany, inny – mniejszy, otwierający zamek ryglowy przy drzwiach wejściowych domu – nazywał się „prymus”, bo pierwszy był na żelaznej obrączce...


          LUSTRO

          Pierwszym lustrem była woda. Później człowiek przeglądał się w kawałku wypolerowanego metalu. Mimo troskliwej pielęgnacji z czasem śniedziały i stawały się bezużyteczne.

          Rzymianie wytwarzali lustra srebrne, a nawet złote, okrągłe i kwadratowe, z misternie rzeźbionymi ramkami. Kto wynalazł pierwsze lustro ze szkła pociągniętego metalem – nie wiadomo. Podobno jakiś szklarz fenicki, mieszkaniec Sydonu. Dopiero w XVI wieku, produkcją szklanych luster zajęli się szklarze z Murano koło Wenecji. Lustra z Murano zwane weneckimi, sprzedawane w całej Europie, nie były jednak doskonałe. Pod koniec XVII w. lustra szklane przestają być rzadkością.


          ŁYŻKA

          Należy do tych przedmiotów codziennego użytku, które nie mają wynalazcy. Jest stara jak świat. Za pierwszą łyżkę, która jak należy przypuszczać, służyła człowiekowi jego własna dłoń, później pewnie jakiś korzeń, aż wreszcie, na wyższym stopniu cywilizacji – łyżka drewniana. W Polsce mieszczanie w XVII i XVIII w. używali łyżek drewnianych, a także i srebrnych, zależnie od stopnia zamożności. Chłopi posługiwali się drewnianymi własnej roboty. W XIX w. Rozpowszechniły się po miastach łyżki blaszane, a także droższe, platerowane.


          MYDŁO

          Wynaleźli Fenicjanie. A że to byli znakomici żeglarze i kupcy, rozpowszechnili swój wynalazek bez trudu. W pierwszym stuleciu naszej ery ludy zamieszkujące południową część zachodniej i środkowej Europy nie tylko znają mydło, ale nawet umieją je produkować. Głównym surowcem do wyrobu mydła są rośliny wydzielające pianę. Wywary z tych roślin łączono z tłuszczem zwierzęcym. W Polsce mydlarnie, czyli wytwórnie mydła pokazują się już w XIV w. Jednak dopiero w XIX w. mydło stało się przedmiotem powszechnej potrzeby.


          NÓŻ

          Jest potomkiem narzędzia robionego z łupanego kamienia, potem z twardego drewna, zwierzęcego żebra, wreszcie z brązu i żelaza. W takim kształcie w jakim go znamy zjawił się już dawno, lecz był używany tylko w kuchni. Tytuł „stołowy” otrzymał nuż dopiero w XVII wieku, gdy zajął zaszczytne miejsce na biesiadnym stole. Nóż, podobnie jak widelec, a dawniej i łyżkę trzeba było przynosić z sobą. Nawet na królewskich stołach noże i widelce dawano jedynie cudzoziemcom, którzy ich ze sobą nie wozili. Dopiero za Augusta II Mocnego wchodzi powoli zwyczaj użyczania gościom noży i widelców gospodarza.


          OKULARY

          Pierwsze przyrządy powiększające, jakie dotrwały do obecnych czasów, pochodzą z trzeciego tysiąclecia przed naszą erą. Do rozwoju optyki przyczynił się Euklides (ok. 365 – ok. 300 przed n.e.). Twórcami pierwszych okularów, to jest soczewek powiększających do obserwowania przedmiotów bliskich, byli: Anglik Roger Bacon (1214-1294) oraz współcześni mu Włosi Armati i Spina. Okulary o typowym kształcie przetrwały wszelkie mody i utrzymały się do dziś. Zmieniło się tylko tworzywo oprawy. Metale i róg zastąpiono plastykiem. Obecnie wchodzą w użycie, tak zwane soczewki kontaktowe.

          PARASOL

          Znany już dobrze Chińczykom, Grekom i Rzymianom, służył do zasłaniania mądrych głów przed nadmiernym nagrzaniem promieniami słonecznymi. W Polsce parasolki przeciwsłoneczne, często zwane umbrelkami używane były w dużych miastach już na przełomie XVII i XVIII. Praktyczne, proste parasole, zarówno męskie jak i damskie wchodzą w użycie w połowie XIX w. Męskie do dzisiaj pozostały bez zmian: są czarne, duże i okrągłe. Damskie ulegają ciągłym odmianom.


          RĘKAWICZKI

          Wymyślili starożytni Persowie. Pokrowce na dłonie służyły do zabezpieczenia palców przed skaleczeniem uprzężą koni, ujeżdżanych dla sportu. Z Persji przeniesiono rękawiczki do Grecji. Tu również stanowiły część odzieży ochronnej przeznaczonej do pracy. W starożytnym Rzymie znane były rękawiczki. Także Galowie podpatrzyli ten zwyczaj i zaczęli nosić je także dla ochrony przed zimnem. W IV, V i VI wieku rękawiczki znajdują się wśród narzędzi tortur. Kute z blachy, zaopatrzone w kleszcze i pazury służą do zadawania cierpień. W wiekach średnich są elementem zbroi rycerskiej oraz ozdobnego ubioru. Z czasem staje się symbolem władzy feudalnej i kościelnej.


          STÓŁ

          Ludzie przez bardzo długie wieki nie znali stołu w takiej postaci, jaką ma dziś. W najdawniejszych czasach stołem, tj. miejscem, gdzie układano jadło, była zwykła ściółka z trawy i liści, zabezpieczająca przed brudem ziemi. Po ściółce z trawy przyszła kolej na płachtę. Rozpościerano ja na równym, ubitym kawałku ziemi i na niej ustawiano potrawy. Następną postacią stołu była deska, która dla wygody kucających i klękających koło niej biesiadników otrzymała podstawki, które z czasem wydłużały się, aż zamieniły się w normalne stołowe nogi.

          W Polsce stół znany jest od początku dziejów. Pisał już o nim Marcin Bielski (1495-1575), pierwszy z kronikarzy polskich.

          TERMOMETR

          Wynalazł go w 210 roku przed naszą erą myśliciel, pisarz i znakomity inżynier grecki Filon z Bizancjum. Budową termometru zajął się również astronom Galileusz (1564-1642). Ale prawdziwego dokonał G.D. Fahrenheit (1686-1736) urodzony w Gdańsku, a pędzący życie w Holandii. Zbudował swój termometr w 1725 r. Najlepszy, zdaniem znawców, stosowany do dzisiaj w Polsce, skonstruował w 1742 r. Astronom Andres Celcius (1701-1744).


          UBIKACJA

          Klozet spłukiwany wodą jest urządzeniem, z którego korzystamy codziennie, ale nawet nam do głowy nie przyjdzie zastanawiać się nad jego historią. Kanalizacja była znana w odległych wiekach starożytności. W Sumerze pociągano za sznurek, czym otwierano zbiornik z płynącą pod sedesem wodą, już 3000 lat przed n.e. Starożytni Grecy dbający bardzo o czystość swoich domów, również posiadali w ubikacji bieżącą wodę. W Polsce pierwsze kanały zbudowano już w XIV w. Kraków otrzymał je w 1338 roku. Warszawa w kilkadziesiąt lat później. Ale były to urządzenia do odprowadzania wody deszczowej i brudów ulic. O udogodnieniach sanitarnych w domu nikt nie myślał. Wystarczały dyskretne budki na podwórzach. Nowoczesny w.c. wynalazł zegarmistrz londyński Aleksander Cumming w 1775 r. Jeszcze nowocześniejsze urządzenie (takie jak mamy dziś) opatentował w 1890 roku A.A. Neff również w Anglii.

          W Warszawie pierwsze urządzenia tego typu założono w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.


          WIDELEC

          Ukazał się na stołach dopiero w XV wieku. Czy jest, jak chcą niektórzy włoskim wynalazkiem, trudno dociec. W każdym razie Włosi najwcześniej zaczęli go używać. Drugie zaszczytne miejsce, przed Francją i Niemcami przypada nam.

          W Polsce na dworze Zygmunta Starego znane były grabki do mięsa. Może przywiozła je księżniczka Bona Sforza, gdy w 1518 roku przyjechała do Krakowa, by zostać żoną króla? Dopiero w XVII wieku widelce zaczynają się upowszechniać wśród szlachty i mieszczaństwa. Mają początkowo „dwa kły”, później ukazują się trójzębne.


          ZAPAŁKI

          Mają dopiero niecałe półtora stulecia. W 1926 roku angielski farmaceuta John Walker wymyślił pierwowzór zapałki. Swój wynalazek sprzedawał wraz z kawałkiem papieru ściernego służącym jako draska. W 1930 roku Charles Suria wpadł na inny pomysł, by główki robić z białego fosforu. Zapałek tych zwanych lucyferami używano do końca XIX wieku.

          W latach pięćdziesiątych XIX wieku szwedzki fabrykant John Lundstrom wymyślił bezpieczną zapałkę, gdy zdołał oddzielić fosfor od innych łatwopalnych składników.

          Zapałki są obecnie wytwarzane i pakowane przez maszyny, które produkują do 2 milionów sztuk na godzinę.